~ Te 2 tygodnie minęły bardzo szybko, rok szkolny się skończył zaczynają się wakacje! Policja zatrzymała Kinge ta sprawa skończyła się w sądzie na szczęście Jasiek opowiedział jak było i wygraliśmy to! Dziewczyna musi zapłacić nam odszkodowanie i nie może się do nas zbliżać. Ja i Jasiek bardzo się zbliżyliśmy do siebie, nie jesteśmy parą! Tylko dobrymi przyjaciółmi, lecz marlena wyprowadziła się do jakiegos większego miasta, ponieważ jej tata dostał tam prace. Nie nawidze pożegnań, obiecała mi, że bedziemy w stałym kontakcie... Został mi tylko Janek mój przyjaciel! Na prawde... a może jednak czuję coś innego...
Spacerowałam po moim ulubionym parku...
-Anka! - to był Jasiek udawałam, że go nie słyszę w sumie nie wiem dlaczego.
-Jezu! Zaczekaj!
-Jasiek nie Jezu mów mi po prostu Anka - w końcu odpowiedziałam mu na jego krzyki. Zaczęliśmy się chichrać. No dobra czuje do Jana coś mocniejszego niż przyjaźń.
-Hah! Ty mój żartownisiu, co tak spacerujesz sama beze mnie!
-Jak bez ciebie? A teraz to co?- śmialiśmy sie jak szaleni, niektórzy ludzie własnie tak patrzyli na nas jak na świrów.
Przeszło koło nas kilku chłopaków, podeszli do Jasia i się z nim przywitali.
-Siema mordo! - powiedziały 4 głosy.
-Jakie spotkanie cumplu - powiedział jeden z chłopaków. Był troche niższy od Janka. Jasiok stał koło mnie i chyba chciał cos powiedzieć ale nie udało mu się to, ponieważ jeden z nich go ubiegł.
-Hohoho! Jasiek a co to za pani jest z tobą?
-Nareszcie Jasiek znalazł sobie dziewczyne! - zażartował chłopak z długimi włosami.
-Co? Nie, to nie jest mój chłopak - na sto procent wyglądałam jak burak.
-No własnie chłopaki! To tylko moja nowa przyjaciółka. Anka poznaj Rafała, Filipa, Florka i Stacha! A wy chłopaki poznajcie Anie!
-Miło poznać cie Anno - oni zawsze odpowiadają równocześnie?
-Nawzajem - uśmiechnęłam się do nich.
-Ej cumple jestem głodny idziemy na pizze?- eeee nie wiem dlaczego ale wszyscy się zaczeli śmiać tylko nie ja bo nie zrozumiałam co było w tym smiesznego.
-Dobry pomysł Rafał ja też jestem troche głodna- chłopaki zaczeli się smiać jeszcze bardziej. Rafał podszedł do mnie i przytulił mnie. Naprawde oni są jacyś dziwni.
-No to chodźmy - wydukał ledwo Florek tak bardzo sie smiał, że prawie zaczął ryczeć.
Zamówiliśmy 6 pizz, każdy jadł ze smakiem. Ja po 3 kawałkach myslałam, że brzuch mi wybuchnie.
-Anka nie smakuje ci? - spytał Rafał. Bardzo go polubiłam był taki zabawny oraz zrozumiałam dlaczego chłopaki się tak wczesniej smiali, ponieważ Rafał, że tak powiem kochał jeść!
-Smakuje mi ale już nie dam rady więcej zjeść
-No ja też nie dam rady - dodał Filip.
-Dobra mordki co bedziemy teraz robić?
- Która godzina? - zapytał zdenerwowany Janek.
-14:30- odpowiedziałam patrząc na zegarek.
-Musze wyprowadzić Aristona!- Ariston to pies Jaśka kiedyś mi o nim mówił.
Janek popędził do domu po psa a ja z chłopakami poszłam do "ukochanego parku". Oczywiscie koło mnie szedł Rafał bo jakby inaczej. Florek zaczął się wygłupiać z Filipem a ja rozmawiałam z Rafałem i Stachem.
-Jak poznałaś Jasia? - Stachu musiał zadać to pytanie.
-To długa historia
-Stachu nie zadawaj jej takich głupich pytań! - mój obrońca Rafał. Smiałam się teraz z nich a oni ze mną. Po 15 minutach dołączył się do nas Janek. Jego pies był uroczya on sam (Jan) nie wyglądał gorzej choć troche się rozczochrał.
-Jaki piesio! Słodziak!!- (kucnęłam) pies podbiegł do mnie i polizał moją twarz.
-Ariston chyba cie polubił...
-Kochany psiak - Florek zawołał Aristona. Ja wstałam delikatnie, ponieważ Jasiek stał bardzo blisko mnie. Złapał mnie za rękę abym sie nie wywróciła. Staliśmy tak bardzo blisko, patrzylismy sobie prosto w oczy. Janek przybliżył głowę i lekko ją nachylił. Wiedziałam o co mu chodzi zamknęłam oczy zagryzłam warge...gdy usłyszałam
-GORZKO!! GORZKO!! -wywrzeszczał Filip dołączył się do niego Florian, Rafał i Stach. Jasiek chyba tego nie usłyszał bo dalej próbował mnie pocałować lecz ja odsunełam się od niego do pocałunku nie doszło. Na mojej twarzy pojawiły się wielkie rumieńce. Jasiek nie wiedział co powiedzieć, chłopaki smiali się dziko. A ja dalej stałam z głupia miną, chciałam zapaść się pod ziemię.
-Jednak jestescie razem!-powiedział zdziwiony Florek.
-Skończmy temat! Nic nie widzieliście!! - nareszcie Jaś coś powiedział.
-Dobra, dobra wasza sprawa - jak już wspominałam mój obrońca Rafał.
Chłopaki wrócili do domów tylko Jasiek poszedł mnie odprowadzić. Robiło się coraz zimniej i ciemnej.
Po drodze praktycznie nic nie mówiliśmy, czasami Jasiek krzyczał na Aristona. Zobaczyłam mój dom, zatrzymałam się i czekałam na ruch Jaśka.
-Eee Anka?
-Tak?
-Wiesz mamy wolne...a ja wyjeżdżam na wakacje z chłopakami... chciałabyś ze mną to znaczy z nami pojechać?
-A gdzie jedziecie?
-Do Chorwacji - zawsze chciałam wyjechać gdzieś za granice a teraz to może się spełnić. Nie moge mu odpowiedzieć, że jade bo moi rodzice...
-Jasiek musze porozmawiać z rodzicami...
-Ok rozumiem
-Jakby co to zadzwonię do ciebie - dałam mu buziaka na pożegnanie, zrobił się cały czerwony...
Musze porozmawiać z rodzicami nie moge tego odkładać na później.
-Mamo, tato musze wam cos powiedzieć! -rodzice popatrzyli na mnie z niesmakiem.
-O co chodzi? - zapytał tata
-Pamiętacie Jaśka?
-Tak - mama zmywała naczynia więc nie zabardzo była skupiona na mnie.
-Czy mogłabym z nim pojechać na wakacje?
-CO? Z tym chłopakiem?! - tata przestał czytać gazete i dokończył
-Oczywiscie, że...
___________________________________________________________________________
Witajcie mordki! Oto 8 rozdział mam nadzieje, że choć trochę się spodobał. Jesli to nie kłopot dla ciebie czy mogłabyś powiedzieć innym o moim blogu (zrobić taką małą reklamke xD) Czym nas więcej tym bardziej chce mi się pisać a mam swietny pomysł na następne rozdziały tylko chcę aby więcej ludu zobaczyło moje ff w tedy będę wiedzieć, że to co pisze ma sens i wgl DZIĘKUJE!
Zostaw po sobie ślad:
*klikając "+1"
*pisząc komentarz
*i wpadnij tez na aska : http://ask.fm/XxanaxlovexX
Misiu świetny rozdział! Tak się śmiałam xd dopiero Cię znalazłam, bo zagubiłaś mi się na asku :/ dziękuję za polecenie w niedzielnym rozdziale! Kocham!
OdpowiedzUsuńwww.froncala.blogspot.com
Ja się bałam, że o mnie zapomniałaś i mi tak przykro było, spoko wiem masz dużo na głowie :)
UsuńŚwietny rozdział. Mam nadzieję, że ojciec pozwoli jej jechać, byłoby zabawnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam =D
ja tez mam taką nadzieje xD mam swietny pomysł na następne rozdziały ale troche się obawiam waszej reakcji :/
Usuńsuper! kiedy kolejny?
OdpowiedzUsuńdziś ale nie powiem o której godzinie bo jest czasem wcześniej a czasem później <3
UsuńMeega jest! Czekam na następny! <3
OdpowiedzUsuńLovki <3
UsuńŚwietny <3 Czekam na nexta :)
OdpowiedzUsuń