~ (umówiliśmy sie o 18)Trzeba wszystko przygotować! Jakieś smaczne jedzenie...otworzyłam lodówkę...
-Okej coś wykombinuje.. - zamierzałam przygotować na kolacje spaghetti. Mama weszła do kuchni w swoim ulubionym fartuchu.
-Córcia idź przygotuj stół a ja się zajmę jedzeniem.
-Dobrze! - przeszłam do pokoju obok, zabrałam biały obrus, rozłożyłam go na stole również talerze, sztućce, szklanki... -nawet ładnie- pomyślałam. Z kuchni poczułam przepyszny zapach sosu pomidorowego...
Ja byłam dalej ubrana w dres standardowo bluza z kapturem i jakies spodnie, postanowiłam sie przebrać żeby jakoś wyglądać poważnie.
Wybrałam wyjątkową sukienke, ponieważ jej kolor to różowy. Górę opinała a duł był rozkloszowany do tego czarne baletki jak na razie miałam dość szpilek. Spięłam włosy w koka zrobiłam sobie wyraźny makijaż, usta zawsze podkreślam czerwoną kredką. Oczywiście na oczy naładowałam ogrom cieniu i na rzęsy tusz... Nie myślę, że jestem ładna wręcz przeciwnie ja wiem, że jestem brzydulą...
W ten mama wyrwała mnie z "mojego swiata"
-Anka! Pośpiesz się!
-Już idę!!!
Stanęłam przed schodami... usłyszałam dzwonek do drzwi zerknęłam na zegarek, który znajdował się na scianie obok. Punktualni są strasznie w sumie to lepiej. Usłyszałam jeszcze raz dzwonek.
-Mamo otworze!- zbiegłam ze schodów, przekręciłam klamke, łał chłopaki ubrali garniturki. Hohoho! Filip wyglądał całkiem całkiem. Jasiek spojrzał na mnie zalotnie.
-Ania! Różowy?! Wyglądasz pięknie!
-Dziękuje wy też wygladacie całkiem całkiem, dobra wchodźcie, drugie drzwi na lewo. - zagryzłam wargi i jeszcze raz zerknęłam na Filipa. Wszyscy byli już w pokoju.. -Mamo, tato poznajcie Floriana, Rafała, Filipa i Staszka, Jaśka już znacie- Chłopaki usiedli przy stole moj tata obok Janka, mama koło Stacha. Ja poszłam po jedzenie.
Przyniosłam z kuchni 2 talerze ze spaghetti, Jan wstał i mi pomógł rozkładać jedzenie. To wywarło na moich rodzicach mały usmiech. W końcu ja tez usiadłam przy Rafale i Florku. Jedliśmy w ciszy kiedy tata zaczął rozmowe...
-No więc chcecie jechać do Chorwacji?
-Tak prosze pana - odpowiedział Jaś
-A na ile?- mama wtrąciła się ojcu
-Góra dwa tygodnie - Jasiek odpowiadał za chłopaków, ponieważ wszyscy jedli a najbardziej chętny do posiłku był Rafał...
-Gdzie będziecie mieszkać przez tyle czasu, wynajeliście juz jakiś pokoj w hotelu?
-Oczywiscie, prosze się nie martwić o Anie będzie w dobrych rękach - Filip usmiechną się do mnie odwzajemniłam ten usmieszek i na jego twarzy pojawiły się rumieńce. Nie trwało to długo bo Jasiek to zauważył rzucił na Filipa groźne spojrzenie i od razu "zmienił kolor"...
-Jakie to pyszne!- Rafał w końcu zjadł, wszyscy zaczeli się smiać..
-Pani gotowała? Ma Pani ogromny talent kulinarny! - Rafał miał na twarzy wąs z makaronu, kazdy chichrał się z niego nawet ja.
-Dziękuje Rafale- mama była zadowolona z gosci, rozmawialiśmy bardzo długo...
Tata wyszedł na papierosa a mama do kuchni pozmywać, powiedziała mi żebym teraz ja zajęła się gośćmi... Chłopaki są naprawdę szaleni... Stach wzioł resztki makaronu i udawał, że ma wąsy upodobnił się troche do Rafała. Filip oparł głowe o rękę i przyglądał mi się cały wieczór... Rafałowi zaczeło burczeć dziko w brzuchu i...beknął!...
-Jezu Rafał módl się zeby moja mama tego nie słyszała - chichraliśmy się okropnie! Jasiek zatkał nos zrobił dziwną mine i w tedy się zaczęło! Florek spadł z krzesła!
-Mordo nic ci nie jest? - zawołał zdenerwowany Filip nareszcie przsetał się tak gapić obleśnie, zebraliśmy się dookoła Floriana i co zobaczyliśmy? Tarzał się ze śmiechu po podłodze, był cały czerwony teraz każdy smiał się jak szalony... Usłyszałam skrzypienie desek i kroki ojca. Tata wszedł do pokoju był w lekkim szoku, staną jak wryty w ziemię...
-Co wy robicie?! - zaczął się śmiać, mama podeszła do ojca i też się chichotała.
-Tato Florek z krzesła spadł - po prostu wyłam!
-Boże! Chłopcze nic ci nie jest? - zapytała mama
-Spokojnie! nic mi nie jest zyje!- Florek podniusł się z ziemi ale dalej był czerwony, mamie chyba ulżyło, była juz 20:00.
-My już chyba musimy iść, jak ten czas szybko ucieka! - powiedział smutny Rafał....
Chłopaki wygłupiali się dalej...zabrałam kurtke postanowiłam ich odprowadzić. Wyszliśmy z domu, Stach musiał jak zawsze dogryź Rafałowi..
-Rafał co nie najadłeś się? Miałeś fajne wąsy..
-Cumplu dla mnie jeden talerz spaghetti to za mało dobrze o tym wiesz! Idę na kebaba. - wybuchliśmy smiechem. Złapałam Florka za rękę ąby znów się nie wywrócił...
-Mordo śmiechłem! Ty jakbyś zjadł 5 talerzy spaghetti to i tak byś znalazł jeszcze miejsce na kebaba! - zażartował Stach.
Praktycznie całą droge zagłuszał nas brzuch Rafała, który żądał kebaba! Odprowadziłam chłopaków do takiego zielonego domku, uśmiechnęłam się od uch do uch,
-Dzięki Anka było naprawde fajnie no i masz spoko rodziców - Filip nareszcie sie odezwał.
-Hah! Myślę, że was polubili, no dobra chłopaki...PA! Jasiek jakby co to zadzwonie... - miałam już iść kiedy krzykną Filip.
-Anka zaczekaj! Nie dałaś mi... tzn nam swojego numeru telefonu...
-No tak! - podałam im(Rafałowi, Filipowi, Florianowi i Stachowi) mój numer a oni swoje, podeszłam do Jaśka nie wiem dlaczego ale myślałam, że coś powie...zrobi...
-Jasiek obraziłeś się? - spytałam cicho, on obrzucił mnie gniewnym spojrzeniem i odpowiedział ciche -"nie".
-Dobra chłopaki jakby co zadzwońcie! Pa!
-Pa! - odpowiedzieli wszyscy oprócz Jaśka
_______________________________________________________________________________
Cześć! Na początku chce wam podziękować za prawie 3000tys wyswietleń dla mnie to jest naprawde dużo!! Jeśli nie spodobał ci się ten rozdział to przepraszam nie miałam w ogóle weny i pisałam to tak spontanicznie.... :< ale jesli myslisz, że mam jakieś szanse albo blog ci się podoba to powiedz innym o nim bo czym nas więcej tym lepiej! ^-^
Zostaw po sobie ślad:
*klikając "+1"
*pisząc komentarz
*powiedz innym o blogu niech każdy wie xD
*odwiedź mojego aska http://ask.fm/XxanaxlovexX
Meega! Czekam na następny <3
OdpowiedzUsuńZareklamuję się xD http://opowiadanie-jdabrowsky.blogspot.com/
Świetne :*
OdpowiedzUsuńBardzo fajny rozdział, zabawny.
OdpowiedzUsuńTylko co się dzieje z Jaśkiem? Zazdrość go zżera czy co?
Pozdrawiam <3
Oj Jasiu Jasiu :D hahah :D tak się śmiałam przez cały rozdział xD masz kilka błędów, *"wziął" *"dół" itp :) ale nie przejmuj się :D jest super, powodzenia! ❤ www.froncala.blogspot.com
OdpowiedzUsuńMega! Ojojo Jasiu chyba zazdrosny D: Świetny rozdział jeszcze raz.Czekam na next :*
OdpowiedzUsuńCzytając ten rozdział nie mogłam przestać się śmiać hahaha :D Jestem tak ciekawa jak będzie wyglądać ten ichyba wyjazd :D A Jasiu to co taki jakiś smutny? Zazdrosc się odzywa czy coś? I ten Filip tak podejrzanie się zachowuje. ... no nic. :) przekonamy się w następnym rozdziale! Już nie mogę się doczekać!
OdpowiedzUsuń